Baza Artdeco – ta i żadna inna…

Makijaż oka przy użyciu cieni do powiek jest dla mnie podstawą codziennego makijażu. Wiem, że wiele z Was korzysta z dobrodziejstw dzisiejszych czasów, do których zalicza się między innymi makijaż permanentny. Sporej ilości kobiet jakie znam, aby poczuć się wyraziście wystarczy czarna kreska lub podkreślone tuszem rzęsy. Ja zdecydowanie nie mogę zaliczyć się do tej grupy. Lubię mieć nałożone cienie na powieki, bez tego czuję się „łyso”. Zamiłowanie do cieni plus ekstremalnie tłusta cera uświadomiły mi, że bez porządnej bazy pod cienie daleko nie zajadę 😛 Nie wiem od ilu już lat jestem w tym temacie wierna bazie marki Artdeco. Jej cena (39zł) w stosunku do jakości jest naprawdę bardzo korzystna. W mojej opinii jest skuteczniejsza nawet od bazy marki, w której ostatnio zakochały się gwiazdy Urban Dekay. Baza utrwala makijaż na kilkanaście godzin, niezależnie od warunków zewnętrznych. Zarówno cienie, jak i każdego rodzaju kreska prezentują się świetnie od rana do wieczora. Powiem Wam w tajemnicy, że kiedyś zdarzyło mi się pojść na siłownie w pełnym makijażu oczu i pomimo litrów przelanego potu oczko było jak spod pędzla 😜 Uważam, że to był doskonały test. Jest to jeden z moich czołowych produktów z serii „must have”. Jeśli więc ubolewacie z powodu odbijającej się na powiece kreski, bądź zrolowanego cienia sprawcie sobie to małe cudeńko 🙂

IMG_3284

20150122_182804

IMG_3253

2 uwagi do wpisu “Baza Artdeco – ta i żadna inna…

Dodaj komentarz